Nicnierobienie to też sztuka!

Avatar
5 ”min”

Nicnierobienie to też sztuka!

I właśnie się jej uczę, bo okazuje się, że to wcale nie jest dla mnie takie proste.

A jak jest z Wami? Umiecie nie robić nic?

Odpuścić coś bez wyrzutów sumienia? Bez biczowania się potem, że nie zrobiliście, że znowu zawaliliście, że to, że tamto, że sramto…

Są wakacje, więc dajmy sobie prawo do odpuszczenia chociaż trochę.

Ja mimo, że mam nadmorskie workation (pracuję i jednak ciut wakacjuję) – nadal się tego uczę.

A przecież czasami warto dać sobie prawdziwą chwilę odpoczynku i zatopić się w świecie nicnierobienia🧘‍♀️

Nie, to nie jest lenistwo czy strata czasu. To sztuka bycia obecnym w swoim własnym spokoju i regeneracji.

Oto kilka powodów, dlaczego warto dać sobie przestrzeń na nicnierobienie:

  • Odpoczynek dla umysłu: W natłoku codziennych obowiązków i zadań, daj sobie czas na wyciszenie. Pozwól swojemu umysłowi na regenerację i resetowanie.
  • Kreatywność i inspiracja: Czasem największe pomysły przychodzą w momencie, gdy nie napinasz się nad nimi. Nicnierobienie daje przestrzeń dla kreatywności i nowych inspiracji.
  • Samorozwój: Paradoksalnie, czas spędzony na nicnierobieniu może przynieść wiele korzyści dla rozwoju osobistego. Pozwala to na refleksję, samopoznanie i lepsze zrozumienie swoich potrzeb i celów.
  • Zdrowie i dobre samopoczucie: czas na nicnierobienie to także dbanie o swoje zdrowie i dobre samopoczucie. Pozwala na redukcję stresu, odprężenie i odzyskanie wewnętrznego balansu.

Nie zapominajmy, że nicnierobienie to nie to samo co bierność czy brak motywacji. To świadome wybieranie chwili dla siebie, by zregenerować się i nabrać energii do dalszych działań☄️

Warto też znaleźć swoje własne sposoby na nicnierobienie.

Moje to akurat dziś „gapienie” się w morze.