Znacie?

Cytat A. Dilbard: „Bezustannie w życiu musimy skakać z urwisk i tworzyć sobie skrzydła, kiedy spadamy” bardzo pasuje do moich doświadczeń ostatnich weekendów, które spędzam w szkole, pracując ze swoimi emocjami.

Odkryłam, jak łatwo przychodzi mi unikanie życia tam, gdzie wiem, że może mnie ono zaboleć. A może raczej tam, gdzie muszę zmierzyć się ze swoimi lękami. I stoję tak na krawędzi tego urwiska i myślę, czy mam te skrzydła, czy jednak nie mam. I wcale nie zawsze wychodzi mi, że mam. I nie próbuję.

I tak w tym mierzeniu się z samą sobą stoję w każdy weekend. To także o szukaniu swoich granic, bo przecież nie każdy skok z urwiska jest mi potrzebny.

Jednak dziś piszę o tych momentach, kiedy nie skaczemy, bo się boimy, a wiemy, że bez tego skoku stracimy coś, na czym nam zależy. Tak też jest ze mną. Potrzebuję skoczyć i przełamać nieśmiałość, bo bez tego coś ważnego może mi się nie udać. I wcale nie wystarcza mi myśl, że mi zależy. Czasem strach jest silniejszy.

I myślę sobie o wszystkich tych chwilach, kiedy mierzymy się z takimi dylematami: skoczyć czy nie? Ufam, że polecę? Czy jednak nie? I unikam ryzyka.

Bo argumentów na to, czemu nie skoczyć mam milion, ale wiem, że to jest o unikaniu właśnie. Tym poczuciu, że wolę pozostać w starym i znanym niż spróbować zrobić krok w swoją stronę.

Pełne nasze życie wymaga jednak czasem (nie zawsze!) odwagi do odkrywania nieznanego. Sprawdzania się w nowych sytuacjach. I to nieunikanie życia jest często trudne.

Czuję jednak, że aby życie w pełni przeżyć, nie da się go ciągle omijać. Mimo, że tak jest łatwiej.

I ja z takimi dylematami się dziś mierzę. Zostać w swojej strefie komfortu, czy dać sobie szansę na spełnienie marzenia?

Pewnie warto jednak sobie zaufać.

• A Ty potrafisz stawiać czoła najgłębszym swoim lękom?
• Czy udajesz, że ich nie ma i nie wystawiasz się na próby?

Życzę Ci jak najrzadszego unikania prawdziwego życia.

Szczególnie, jeśli Ci na czymś naprawdę zależy.

Po drugiej stronie strachu leży spełnienie. Niby frazes, ale ten, kto chociaż raz z urwiska skoczył, wie, o czym tu piszę.

Spróbujesz?