Hasłem było DON’T GIVE UP.
Mam kilka przemyśleń dotyczących tego naszego niepoddawania się.
Po pierwsze: nawet jeśli jesteś w czarnej dziurze, idź do przodu. Powoli, ale idź. No niby tak, ale jak ktoś nie ma siły? Stracił nadzieję? Sama myśl pewnie dobra, ale jednak nie zawsze i nie dla wszystkich.
Po drugie: dziewczyny, przestańmy dygać. To hasło mega mi się spodobało i sama łapię się czasem na tym, że dygam. Może więc warto przestać? Ja będę uważać Dziewczyny na scenie też uważały, bo okazuje się, że często jest to po prostu w naszym DNA. To dyganie. Chłopaki jakoś nie dygają.
Po trzecie, hasło, które skradło moje serce to elastyczność planowana. Tylko ona pomoże nam przetrwać w trudnych czasach. Czyli umiem się dostosować do zmiennej rzeczywistości i włosów z głowy sobie nie wyrywam, bo coś nie idzie po mojej myśli. A dlaczego? Bo mam plan B, C i D. Warto.
Po czwarte, rozwój boli. No cóż. Zgadzam się. Niechętnie, ale często bez opuszczenia naszej strefy komfortu rozwoju po prostu nie ma.
Po piąte wreszcie: czy naprawdę zawsze muszę się nie poddawać? Dr K. Kasia przypomniała nam wskazówki, jak mamy żyć, zaczerpnięte od starożytnych filozofów. Chyba też niezbyt wiele mądrzejszych rad od tego czasu wymyślono. O hedonistach pisać nie będę, bo wiemy, że w przyjemności (i ograniczaniu naszych potrzeb) leży odpowiedź. Ale o stoikach wspomnę. Bo to oni właśnie przypominali, że zamiast myśleć o tym, jak tu się nie poddawać (czasem walcząc z rzeczywistością), może jednak jej zaufać i właśnie się jej PODDAĆ?
Ja od stoików uczę się dużo. Droga wyboista, ale trafiają do mnie hasła o AMOR FATI. O akceptacji tej mojej sprawczości, która w gruncie rzeczy wcale nie jest taka duża, patrząc na ogrom (wszech)świata. Bo jak coś jest poza moją kontrolą, to chyba warto odpuścić? I wcale nie jest to o biernej postawie wobec życia. Raczej o odwadze odpuszczania, bo nie wiem jak u Was, u mnie to wcale takie proste nie jest. To zaufanie i poddawanie się.
Dużo myśli. Dużo inspiracji. Dużo dobrej kobieciej energii.
Nic, tylko iść do przodu z planem B i C. A jakby co, to też odpuścić. Wstydu nie będzie