Urodzinowy dzień natchnął mnie do podzielenia się z Wami kilkoma myślami.
Zgadzam się z tym, że wiek to tylko liczba. I niezależnie od tego, ile lat mamy, nigdy nie jest za późno, aby podążać za swoimi marzeniami i tym, czego naprawdę pragnie nasze serce. Wiek jest tylko w głowie, a nasze marzenia są wieczne.
Często słyszymy, że pewne rzeczy są zarezerwowane tylko dla młodych ludzi, ale prawda jest taka, że życie jest nieprzewidywalne, a każdy dzień daje nam nowe możliwości. Niezależnie od tego, czy mamy 20, 40 czy 60 lat, możemy wciąż marzyć, działać i realizować nasze cele. Ja właściwie wiatru w żagle nabrałam po 40-ce. I nie chciałabym być młodsza. Cieszy mnie to, że wraz z wiekiem dostajemy też doświadczenia, wspomnienia i jednak (miejmy nadzieję) – ciut więcej życiowej mądrości.
Nie bójmy się ryzyka i nie dajmy sobie wmówić, że jesteśmy na coś za starzy. Nigdy nie jest za późno, aby zacząć, aby wierzyć w siebie i podjąć działania, które zbliżą nas do spełnienia naszych marzeń.
Ja od najmłodszych lat zawsze marzyłam o tym, by móc kiedyś sprawdzić, jak to jest latać. No i klika lat temu w końcu pofrunęłam. Wyjątkowe wspomnienie. Dziś wszystkie moje marzenia traktuję jak loty, których jedynym ograniczeniem jest jedynie mój własny umysł.
Nie ma lepszego czasu niż teraz, by podążać za swoimi pragnieniami. Życzę Wam/Nam odwagi do sięgania gwiazd, mimo, że czasem wydają się być one daleko na niebie. Ale nawet największe cele zawsze zaczynają się od małych kroków. O tym też warto pamiętać.
Niech nasza podróż ku spełnianiu marzeń trwa i nigdy nie gasną nasze skrzydła!