Jestem absolutną Thalassophilką (i Rakiem) oraz musiałam być też jakimś morskim stworzeniem w przeszłym wcieleniu.

Avatar
5 ”min”

Tak Wam tu te relacje morskie serwuję często, ale jest ku temu powód🧜‍♀️

Po pierwsze – jestem absolutną Thalassophilką (i Rakiem 🦀) oraz musiałam być też jakimś morskim stworzeniem w przeszłym wcieleniu🪸🌊

Po drugie – zapraszam Was wszystkich poprzez te zdjęcia do chwilowego chociaż wytchnienia od miejskiego zgiełku i przyłączenia się do mnie w tej podróży do serca natury.

Nic nie potrafi uspokoić mojej duszy tak jak patrzenie na horyzont morza. Jego nieskończoność przypomina mi, że problemy są tylko chwilowe, a prawdziwa siła tkwi w naszej zdolności do przetrwania.

Kocham morze.

Każde. Ale chyba jednak najmocniej Bałtyk❤️

Widok nieskończoności wody, rozciągającej się po horyzont, sprawia, że czuję się jednym z naturą. Ta ogromna, potężna siła przyrody przypomina mi, jak malutkim elementem jestem w tym wielkim planie.

Słucham szumu fal, które uderzają o piasek. To melodia, która uspokaja moje zmysły i koi wszelkie troski. Delikatne dotknięcie morskiej bryzy na mojej skórze sprawia, że czuję się żywa i obecna w tym magicznym momencie.

Woda ma niezwykłą moc. Jej nieprzewidywalność i potężna siła przypominają mi, jak ważne jest, aby z szacunkiem podchodzić do natury.

Panta rhei. Woda jest mistrzem dostosowania się – płynie, faluje, tryska i wdziera się wszędzie, gdzie tylko może. Jej potężna siła polega na zdolności do nieustannego przystosowywania się do otaczającego środowiska.

Podobnie jak woda, powinniśmy nauczyć się płynąć przez życie, elastycznie adaptując do zmian, jakie napotykamy na naszej drodze.

Zachęcam Was wszystkich do wyruszenia w swoje własne przygody i odkrywania własnych uroków natury.

Pamiętajmy też, że jesteśmy tylko gośćmi na tej planecie, więc dbajmy o nią z miłością i szacunkiem.