Było miło, ale odpoczywanko się skończyło No więc wracam z nową energią i pomysłami. Ale po kolei

Nowy Rok – Nowa Ja? O nieee…

W 2025 może po prostu staniesz bardziej przy sobie?

Spróbujesz?

Bo zawsze Nowy Rok zaczyna się znajomo. W powietrzu presja, że trzeba coś zmienić, poprawić, wycisnąć więcej. Jakby to, kim jesteś teraz, to było za mało. Ale wiesz co? Nie jest. Jesteś wystarczająca. Nawet jeśli czasem sama masz wątpliwości.

Więc może w tym roku zamiast planować nową siebie, spróbujesz wybrać tę, którą już jesteś? Taką, z którą czasem trudno się dogadać, która nie zawsze ma energię albo odpowiedzi na wszystko, ale jest… prawdziwa.

Nie mówię: „odpuść marzenia”. Marzenia są ważne.

Ale może to rok, żeby przestać traktować siebie jak projekt do ulepszania. Nie musisz być idealna, żeby być warta swojego czasu, troski i uwagi. A stawanie po swojej stronie – to pierwszy krok.

Bo ile razy byłaś dla siebie tą najbardziej surową krytyczką? Tą, która wytyka błędy, zamiast kibicować?

Czas to zmienić. Bycie po swojej stronie to znaczy patrzeć na siebie z łagodnością. Nie chodzi o to, żeby przestać się rozwijać, tylko żeby dać sobie prawo do próbowania – i czasem do porażek.

Masz prawo do zmiany zdania. Do zaczynania rzeczy i ich niekończenia. Do odkładania rzeczy, które już Cię nie cieszą. Wcale nie musisz być „tą, która zawsze daje radę”. Możesz być tą, która wie, kiedy powiedzieć „stop” albo „nie chcę”.

Spełnienie nie polega na tym, że osiągasz wszystko na raz. To momenty – te, kiedy czujesz, że robisz coś dla siebie, bez konieczności udowadniania czegokolwiek innym. Może to poranna kawa wypita w ciszy. Może wreszcie powiedzenie „nie” komuś, kto ciągle przekracza granice.

Nowy Rok to nie obowiązek, żeby zacząć „nową siebie”. Może to zaproszenie, żeby przywitać starą, niedoskonałą, ale autentyczną Ciebie. Taką, która czasem się gubi, ale nie poddaje.

To jak, wchodzisz w ten rok z kimś, kto naprawdę na Ciebie zasługuje? (Podpowiem: to Ty).

I łagodniej proszę, mówcie o sobie w 2025 ! Z troską i powoli