Przed nami kolejny tydzień. Zapasy witaminy D w weekend uzupełnione?
Dziś w temacie nie do końca lekkim, ale nadal wiosennych porządków.
Otóż ostatnio po raz kolejny zobaczyłam, jak wiele w nas tkwi lęku przed byciem nielubianymi.
Często forsujemy się, by być zbyt miłe, uprzejme, pobłażliwe czy uległe – wszystko po to, by zyskać akceptację innych. A przede wszystkim, by uniknąć odrzucenia za posiadanie własnego zdania.
To nie jest temat z pogranicza absurdu. To historia o lęku – przed byciem sobą, z obawy przez odrzuceniem przez innych. Przed wyrażeniem swojego zdania, bo to się komuś nie spodoba. I co gorsza, jeszcze nas nie polubi. Ta walka o aprobatę może być dla wielu z nas prawdziwym wyzwaniem.
No więc w ramach wiosennych porządków chcę nauczyć się być bardziej nielubiana.
To oznacza być bardziej wolną w wyrażaniu siebie i swoich poglądów, niezależnie od opinii innych. A jeśli ktoś mnie za to nie polubi – cóż. Znajdą się tacy, którzy polubią.
Czyż to nie jest uwalniające, móc być sobą?
Ciągłe martwienie się, co pomyślą inni, może powstrzymywać nasz rozwój. Ile z nas nie podejmuje jakiejś decyzji z obawy przed oceną innych? Bojąc się wypowiedzieć głośno to, co naprawdę myśli. Znacie to?
Jak zacząć pracę nad odwagą bycia nielubianym?
Ano od uczenia się akceptacji siebie. W całości. A jak?
Im lepiej poznamy siebie, tym mniej będziemy skłonne rezygnować z własnych potrzeb dla innych. Wtedy także łatwiej będzie nam stawiać granice i jasno wyrażać swoje potrzeby, bez ciągłego poszukiwania aprobaty.
Sorry Batory. Wszystkich zadowolić się nie da.
Naszej wolności do bycia sobą nie oddawajmy walkowerem. Trochę szkoda.
A jeśli czujesz, że potrzebujesz wsparcia w tej podróży poznawania siebie i odkrywania tego, co dla Ciebie jest ważne, daj mi znać. Chętnie potowarzyszę Ci w tej podróży
hej@monikadzianachowska.com
No i odwagi do bycia nielubianymi na ten tydzień dla nas
Co jest naprawdę dla mnie ważne? Po co mi to? – to Wasza nowa mantra. Prawda?