Błądź, ucz się, rozwijaj się.
Dziś będzie o sekrecie uczenia się poprzez działanie, a nie tylko samo czytanie i oglądanie.
No bo tak. Rozwój osobisty jest dziś odmieniany przez wszystkie przypadki. Półki w księgarniach z tej dziedziny uginają się pod ciężarem mądrych książek.
Czasem zwariować można od tych wszystkich rad, zaleceń, kroków, motywacji…
W teorii wszyscy jesteśmy dobrzy. No wiemy prawie wszystko. Tylko teoria to niestety za mało.
Liczy się tylko wtedy, jeśli przetestujesz ją w realnym świecie. Doświadczysz jej. Poczujesz. Zrobisz. Tylko wtedy będziesz wiedziała (i czuła na własnej skórze), czy ta teoria działa czy jednak wcale nie działa.
Tak naprawdę to w działaniu jest moc, nie w teoriach i poradnikach.
Bo nawet jeśli ich przeczytasz tysiące, ale nic z tą wiedzą nie zrobisz, to choćby skały…. nic się nie zmieni. No niestety
„Jeśli chcesz mieć coś, czego nigdy nie miałaś, musisz zrobić coś, czego nigdy nie robiłaś”-niestety zgadzam się z Th. Jeffersonem.
W świecie teorii łatwo jest się zatracić w labiryntach abstrakcji. Prawdziwe wyzwanie tkwi jednak w przeniesieniu tych wszystkich naszych myśli (bo my WIEMY) na grunt rzeczywistości (by je poczuć).
To właśnie tutaj, w realnym świecie, teorie są poddawane próbom. Tu, gdzie każde nasze działanie ma konsekwencje, a każdy błąd to lekcja. Sama wiedza to za mało. Tylko praktyka sprawia, że wiedza nabiera mocy.
Tylko realne życie jest naszym najlepszym nauczycielem. To tam sprawdzają się bądź nie wszystkie nasze przeczytane mądrości.
Testuj więc swoje teorie, ucz się na własnych doświadczeniach. Wstawaj i upadaj. Bo tylko tak możesz naprawdę odkryć, kim jesteś i co jest możliwe. W książce Ci nie powiedzą, kim jesteś. Odpowiedź jest w Tobie i Twoich tylko doświadczeniach. To tam uczysz się siebie.
No to pytanie na ten tydzień do refleksji:
-
Jak mogę być dziś bardziej otwarta na nowe, może też zaskakujące dla mnie, doświadczenia?
-
Co mogę zrobić dziś inaczej?
Pięknych odkryć. I odwagi do testowania siebie w realu.