Suprise! Znowu szczęście!
Książka Karen Guggenheim, „Cultivating Happiness”. O tym, jak pozytywnie zmienić swoje życie i wyjść z kryzysu.
Świeżynka. Bardzo mi się podoba. Znam podejście Karen i miałam okazję być na jej wykładach, więc i tym razem się nie zawiodłam.
Książka opisuje historię autorki. Opiera się też na metodach wychodzenia z kryzysu i budowania odporności psychicznej bliskiej mi psychologii pozytywnej.
Kryzysy i straty mogą być dla nas szansą na zmianę i rozwój
Pozwalają bardziej docenić nasze dotychczasowe życie
Mogą zacieśniać relację z tymi, którzy są z nami w tych trudnych momentach
Akceptujemy wszystkie emocje, także te bolesne
Nie jesteśmy tym, co nam się przytrafiło. Ale tym, kim decydujemy się stać
Droga do spełnienia zaczyna się przez szukanie w życiu prawdziwego sensu
Warto znaleźć sobie pasję, zacząć uczyć się czegoś nowego, otaczać się ludźmi, którzy nas wspierają, prowadzić dziennik wdzięczności
Wybierajmy sobie na początek małe cele (choćby milimetr do przodu, ale każdego dnia)
Pamiętajmy, że nasze myśli (pozytywne i negatywne) tworzą naszą rzeczywistość oraz że najwięcej strachu jest tylko w naszego głowie
Tajemnica naszego spełnienia tkwi w chwili obecnej
Ciało wie i powinnyśmy go słuchać. Wracać do niego przez oddech
Praca nad tworzeniem nowych nawyków przynosi niesamowite rezultaty. Możesz codziennie tworzyć swoją to-be list, zamiast to-do list. Zadawać pytania, co możesz kontrolować, a na co nie masz wpływu. Oraz myśleć o tym, czego trudne sytuacje mogą Cię nauczyć?
Szczęście potrzebuje czasu. I dużo naszej cierpliwej wytrwałości. Także w odpuszczaniu tego, co już nie służy. By zrobić miejsce na nowe
Małe kroki tworzą duże zmiany. Zacznij tam, gdzie jesteś. Z tym, co masz. Ale zrób pierwszy krok
No i ruch, sen, zdrowe jedzenie, spacery na świeżym powietrzu, muzyka, śmiech oraz medytacja też pomagają. Uczenie się zarządzania swoim stresem powinno być wpisane w naszą codzienność
A bliskie, wspierające relacje to numer jeden naszego szczęścia
Sporo roboty. A opisałam tu tylko kilka rzeczy.
Nic, tylko „just do it” zostaje!