To, co musimy utracić, J. Viorst
Książka J.V. przypomniała mi o sobie w piątek zza szyby kiosku, gdzie leżała na słońcu, dołączona do najnowszego numeru miesięcznika „Sens”.
Pamiętam, jak pierwszy raz przeczytałam ją wiele lat temu i chyba jednak jej nie zrozumiałam. A może nie byłam wtedy gotowa na myślenie o stratach?
Tak czy inaczej przeczytałam i zapomniałam.
Kolejny raz sięgnęłam po nią już całkiem niedawno, będąc już wtedy w swojej podróży „dorastania” i nieustannych poszukiwań odpowiedzi na wiele nurtujących mnie pytań.
Drugi raz ze „stratami” był inny. Pewnie wtedy nie mogłam już udawać, że da się ich w życiu ciągle unikać.
J.V. pisze, że doświadczenie strat towarzyszy nam w życiu często i nie sposób przed nimi uciec. Dotyczą one nie tylko rozstań z tymi, których kochamy, ale też utratę romantycznych marzeń; niemożliwych do spełnienia oczekiwań; złudzeń dotyczących własnej wolności i władzy; iluzji bezpieczeństwa, a także utratę naszego dawnego „ja”, „które sądziło, że zawsze będzie nieśmiertelne, bez choćby jednej zmarszczki”.
Straty, mimo, że często się przed nimi bronimy, są nam potrzebne. Tylko w ten sposób, rezygnując z czegoś i zostawiając coś za sobą, możemy wzrastać.
Często droga do naszego rozwoju to właśnie droga wyrzeczeń. Nie jest jednak wcale łatwo nią kroczyć.
I pewnie rację mają terapeuci, którzy twierdzą, że to właśnie nasz sposób radzenia sobie ze stratami jest kluczowym elementem zrozumienia naszego życia.
J.V. nie stara się nas na szczęście przekonać do „radości utraty”. Wręcz przeciwnie.
Podkreśla, że uświadomienie sobie, że pewne rzeczy w życiu musimy stracić (mimo towarzyszącego temu bólu, czasem wysokiej ceny), może stać się początkiem naszej mądrości i rodzącej nadzieję zmiany.
Rezygnując z nierealnych oczekiwań, znajdujemy większą radość w niedoskonałym przecież świecie.
Stajemy się odpowiedzialną, dorosłą osobą, odkrywającą w ramach swoich ograniczeń – wolność i możliwość wyboru.
Bo życie to ciągła zbieżność przeciwieństw. Takie bycie „i tym, i tamtym”. Uczmy się więc rezygnować, by móc wzrastać.
Szerokiej drogi ku Waszej niezależności i odpowiedzialności za siebie i innych.
Houk