Witajcie w Nowym Roku
Nie było mnie tu trochę i zdążyłam się już stęsknić za pisaniem. Co mnie bardzo cieszy, bo znaczy, że robię to naprawdę z potrzeby serca.
Nie będę Wam dziś opowiadać o moich postanowieniach noworocznych, bo takich od dawna nie czynię.
Życzę sobie i nam, by kolejny rok był lżejszy i bardziej radosny. Tylko tyle i aż tyle
By każda z nas uczyła się więcej odpuszczać. Mniej dźwigać. Mniej musieć znosić. I więcej chcieć. Z lekkością.
Czasem warto też spojrzeć na drogę, którą już przeszłyśmy bardziej z dystansu. Nie tylko z perspektywy ostatniego roku. Ale szerzej.
Święta i końcówkę roku spędziłam w łóżku z covidem. Nie było tego w planie. Bo przecież miał być super rodzinny czas świąteczny. Wiadomo. Plan idealny. Rzadko się sprawdza.
No więc czasu na refleksję miałam dużo. Potrzebną mi bardzo, jak się okazało. I dziś właśnie o tej bardziej długoterminowej refleksji będzie.
Zobacz las, a nie tylko drzewa
Ja właśnie swój las poobserwowałam sobie z uważnością w ostatnim czasie.
Każdej z nas bardzo łatwo przychodzi krytykowanie się i obwinianie. Prawda?
Na sesjach często obserwuję, że o tym, co nam nie idzie, potrafimy mówić bez końca. Jednak na pytanie o to, co jest naszą mocną stroną, jakie są nasze kompetencje, co nam się już udało – już niekoniecznie tak łatwo potrafimy odpowiedzieć.
Taka to właśnie prawda o tym, że widzimy tylko drzewa. Czasem całkiem uschnięte. Małe wycinki naszego życia. Często uwagę skupiając na negatywach.
No więc zachęcam Was dziś do obserwowania swojego lasu.
Popatrzenia dalej. Złapania większej perspektywy. Bo może w tym roku nie udało Ci się to czy tamto (te właśnie drzewa), ale jak popatrzysz na siebie sprzed dwóch, trzech, lat – to jednak COŚ Ci się jednak udało (tu widzimy las).
Ja właśnie tak miałam. Przypominałam sobie, jak „nieświadoma siebie” byłam jeszcze dwa lata temu. I jak w jak innym miejscu własnej świadomości jestem dziś. I ogarnęła mnie mega wdzięczność.
Widzenia szerzej. Dalej. Doceniania siebie. Małych kroków. Patrzenia na siebie z czułością. Z dystansu.
Wtedy łatwiej dostrzec drogę, którą każda z nas już przeszła.
Pięknych widoków Wam życzę w 2024!