Zdrowe ciało wymaga od nas akceptacji naszej ludzkiej natury.

Brzmi enigmatycznie, ale jednak urealnianie się jest bardzo ważne. Szczególnie dziś, gdy często szukamy magicznych sztuczek na zmianę tej natury. Uciekamy od niej. Udajemy, że jej nie ma.

A zdrowe życie (i ciało) wymaga powrotu do naszych korzeni, poprzez poszanowanie podstawowych potrzeb fizycznych (np. snu, ruchu, dotyku, zdrowego żywienia), umysłowych i emocjonalnych. A także naszej zgody na współzależność z otoczeniem. Tylko tak możemy wydeptać drogę do trwałego dobrostanu.

W zgiełku współczesnego życia łatwo jest stracić z oczu nasze wrodzone połączenie z naturą. I traktować je wybiórczo. A kluczem do zdrowego i satysfakcjonującego życia często jest właśnie umiejętność dostosowania się do zasad wpisanych w naszą ludzką istotę. I powrót do naszej prawdziwej natury.

Dlatego istotne jest poznawanie siebie. Swojego ciała. Uczenie się go. Dostrzeganie. Słuchanie.

To dziś nie jest wcale takie oczywiste! Bo ile z nas nadużywa swoje ciała? Albo w ogóle się nim nie zajmuje? Albo zajmuje się wybiórczo? Albo obsesyjnie? Albo…

A ciało potem mówi „nie”. I wystawia rachunek.

Dlatego warto sobie przypomnieć, jakie są nasze naturalne ludzkie potrzeby. Do tego jednak potrzebujemy się zwyczajnie urealnić.

Jeśli boli mnie głowa, to może za mało śpię? Jeśli boli mnie kręgosłup, to może za dużo biorę na swoje barki każdego dnia? Zacznijmy stawiać sobie pytania o podstawowe niezaspokojone potrzeby. I dopiero potem idźmy dalej.

Bo owszem, jesteśmy wyjątkowi. Każdy z nas inny. Ale warto chyba pamiętać, że jednak wszyscy jesteśmy też po prostu ludźmi.

Pamiętajmy o tym.

A jak zapominamy, to czasem zatrzymajmy się w tym bezlitosnym pościgu po prostu przy sobie.

Odetchnijmy. Wróćmy na Ziemię.

Czego dziś potrzebujesz, by o siebie zadbać?

Ja już wiem. A ty?