Wiemy już, że szczęście jest wynikiem działania, a nie biernego doświadczania.
Nie jest nam dane, lecz zależy od kroków podejmowanych każdego dnia w kierunku spełnienia.
Zamiast wierzyć w szczęście, powinniśmy je tworzyć.
Co więc robić, by czuć się bardziej spełnionymi?
Wszystkie są ważne. Wszystkie są od siebie zależne. O wszystkie po trochu powinniśmy dbać.
SPIRE to struktura wsparcia pozwalająca znaleźć szczęście nawet pośród nieuniknionych życiowych tragedii. I o to chodzi w dążeniu do spełnienia.
By w momentach życiowych sztormów, pozostać na powierzchni. By żyć pełnią życia.
Zanim jednak omówimy elementy SPIRE, chciałabym zwrócić Waszą uwagę na ich WSPÓŁZALEŻNOŚĆ.
Bo jeśli w jednym z nich mamy dużo i daje nam to złudne poczucie, że jesteśmy szczęśliwi, to niestety prawda jest taka, że prędzej czy później odczujemy braki także w tych zaniedbanych elementach.
Tu nie ma cudów. To jest tworzenie iluzji szczęścia, która niestety pęka.
Bo my jesteśmy całością, a nie elementami, które da się od siebie oddzielić. Nie da się.
Badania mówią, że to relacje, jakie tworzymy z bliskimi, są papierkiem lakmusowym naszego poczucia spełnienia.
To ma sens, bo głębokie relacje wymagają od nas dużej pracy nad wszystkimi elementami SPIRE.
Bo przecież wszyscy jesteśmy częścią większego systemu. Jak naczynia połączone.
Nie tylko więc elementy SPIRE są od siebie zależne. Ale my sami jesteśmy zależni od innych. Od świata, który nas otacza. Jesteśmy istotami społecznymi.
Nie da się więc być spełnionym w oderwaniu od innych.
Warto więc spojrzeć na siebie także w szerszym kontekście współzależności od innych.
Wtedy łatwiej nam będzie efektywnie zarządzać całością.
A jak Wy postrzegacie swoją rolę w systemie, do którego należycie (np. rodzina, przyjaciele, praca)?
Jak odnosicie się do istniejących zależności między elementami tego systemu? Uwzględniacie? A może się izolujecie?
Dobrego wtorku i do zobaczenia za tydzień