Życiowe Rozkminki: Równowaga Między Światłem a Cieniem Wspomnień
Czy robisz sobie czasem autoanalizę? A może nie czasem, a analizujesz bez przerwy?
Rozwój osobisty jest ważny, ale pamiętaj, by nie odpłynąć za daleko od rzeczywistości i ludzi wokół Ciebie. Znalezienie złotego środka to klucz.
Im lepiej siebie poznamy, tym łatwiej będzie nam podejmować świadome decyzje i realizować życiowe potrzeby. I innym z nami też łatwiej będzie żyć.
Pamiętaj jednak, aby nie zakopać się zbytnio w poszukiwaniach tej prawdy. Czasem warto wyjść z tej naszej ciągle rozkminiającej głowy, zwłaszcza jeśli skupiamy się w niej na ciemnej stronie naszej mocy. Bo jakże? O niej łatwiej myśleć.
Jak wyjść z tej pętli?
Wprowadź więcej zabawy do swojego życia!
Pozytywne myśli wzmacniają nas, a przypominanie sobie fajnych momentów życia przynosi ulgę i obniża napięcie.
Jeśli masz tendencję do rozpamiętywania trudnych doświadczeń, spróbuj je zapisać lub porozmawiać o nich z kimś bliskim. Wtedy stają się mniej bolesne – mają ujście, nie gromadzimy ich w sobie.
Może w tym tygodniu rozważysz pisanie dziennika?
Pamiętnik, w którym zapisujesz bolesne wspomnienia, może przynieść ulgę. Badania J. Pennebaker pokazują, że pisanie przez 20 minut dziennie przynosi korzyści, ale zacznij nawet od 5 minut, by z motyką na Księżyc się nie porywać.
Ważne jest pisanie w I osobie (np. „zauważyłam”, „zrozumiałam”).
Jakie korzyści przynosi pisanie dziennika? Silniejszy system odpornościowy, lepszy nastrój i większa towarzyskość. Brzmi dobrze, prawda? Dlaczego więc nie spróbować i uwolnić te smutne historie i emocje, które ciągle wracają?
A co z pozytywnymi wspomnieniami? Wracaj do nich! Wizualizuj, przypominaj sobie te chwile – wystarczy tylko 2 minuty dziennie (badania C. Burtona i L. King). To wystarczy, aby się wzmocnić i potem wrócić do rzeczywistości.
Warto szukać sposobów na wzmacnianie swojej psychicznej odporności, a pisanie dziennika jest jednym z nich. Czemu więc nie spróbować?
To jak? Dołączysz do mnie? Ja zaczynam dziś. Dam znać, jak mi idzie. A Ty?