Czy jesteś osobą empatyczną? Czy rozwijasz w sobie empatię? Dzięki niej nasze relacje stają się łatwiejsze i bliższe.
Aby jednak nauczyć się empatii, potrzebujemy „żywych” relacji. Tylko w bezpośrednim kontakcie nasze neurony lustrzane mogą działać. Badania pokazują, że empatii można nauczyć się tak samo jak języka obcego. Brzmi zachęcająco, prawda? Ale po co nam ta empatia?
Otóż po to, drogie Panie, aby tworzyć głębsze, bliższe, prawdziwe relacje. Empatii uczymy się w działaniu, poprzez doświadczenie i wyciąganie wniosków. Nie da się kliknąć i nagle mieć relację. To iluzja, w którą czasem wierzymy.
Relacje pogłębiają się, gdy jesteśmy autentyczne. Gdy odważymy się otworzyć, pokazać naszą wrażliwość, ten „miękki brzuszek”. Liczy się też umiejętność zachowania „miękkiego dystansu”. Nie ilość, a jakość relacji. To, o czym rozmawiamy, jak spędzamy wspólny czas, czy jesteśmy wtedy sobą. Czy relacja sprawia, że stajemy się lepsze?
Prawdziwe, wspierające, głębokie i wzajemne relacje czynią nasze życie szczęśliwszym, pełniejszym, bardziej spełnionym.
Życzę Ci odwagi do takich porządków i do bycia sobą, nawet jeśli nie wszystkim się to spodoba. Do porzucenia potrzeby dostosowywania się do oczekiwań innych i poczekania na tych, którzy zaakceptują Cię taką, jaka jesteś naprawdę. Bez pudru.
Ale też pamiętajmy, że to działa zawsze w dwie strony. Bo relacje nie są jednoosobowe, chyba, że z samym sobą.
Oscar Wilde powiedział: „Bądź sobą, bo wszyscy inni są już zajęci”. Bardzo lubię te słowa.
Zachęcam Cię dziś do refleksji nad nimi w kontekście Twoich relacji. Ile jest w nich Ciebie, a ile oczekiwań innych wobec Ciebie? Bądź dla siebie życzliwa w tych odpowiedziach. Dla innych też.
Życzliwość to bardzo ważny składnik udanych relacji
A dziś mamy kolejny sprawdzian naszej zbiorowej empatii.
Powódź otworzyła wielu osób, które chcą pomagać i wspierać potrzebujących w tej sytuacji. Jak zagrożenie już minie, nie zamykajcie pliska tych serc.