Duchowość to bycie tu i teraz. Świadomość chwili obecnej.

Uważność na otaczający nas świat zewnętrzny, ale przede wszystkim nas samych.

Bez tego naprawdę trudno wyzwolić się z ciążących nam ograniczających przekonań i nawyków.

Mindfulness robi dziś dużą karierę. I dobrze. Ale o co w tej uważności chodzi?

Moja droga dochodzenia do świadomego bycia w tu i teraz była zawiła. Nadal się uczę, ale po dwóch latach regularnej pracy widzę kolosalną zmianę. Na lepsze.

Co nam daje świadomość chwili obecnej?

Przede wszystkim wdzięczność za te wszystkie momenty życia, które nagle zaczynamy dostrzegać i doceniać.

SPOKÓJ. Kolejna zaleta uważności. Dla mnie najważniejsza. Najbardziej potrzebna w tym zabieganym świecie. Umiejętność oderwania się od swoich myśli. Od tego kołowrotka, który w głowie każe nam ciągle coś robić.

Ze spokojem przychodzi też radość. Bo jak doceniamy chwilę obecną, to potrafimy się nią ucieszyć. A to daje pozytywne emocje. Nawet, jeśli na chwilę.

Ale te chwile właśnie tworzą naszą rzeczywistość.

Żyjąc w przeszłości, jesteśmy niejednokrotnie smutni. Żyjąc przyszłością – często boimy się, co będzie.

Jedynie będąc tu i teraz doświadczamy siebie w pełnej postaci. I tylko tam możemy zmniejszyć nasze lęki oraz ograniczyć stres. I tym sposobem odzyskiwać spokój.

https://monikadzianachowska.com/potega-terazniejszosci/

Ale zachęcam, byście zajrzeli do tego, co on pisze.

Nie mamy wpływu na to, co było.

Nie mamy też kontroli nad przyszłością.

Jedyne, na co mamy wpływ, to nasza świadoma obecność tu i teraz.

Tylko te momenty naprawdę się liczą w kontekście naszego spełniania, poczucia radości oraz szczęścia.

Bycie tu i teraz pozwala nam uczyć się w pełni AKCEPTOWAĆ nas samych i nasze życie. Doświadczać go na głębszym poziomie emocji. Przyjmować świadomie jego dobre i trudne momenty.

Akceptacja to poddanie się życiu w zaufaniu. To jedyna droga prowadząca do spokoju.

Czy łatwa? Nie. Ale warto.