Życie, życie, jest nowelą…
Skoro już sprzątamy głowę, pozbywając się naszych „chceń”,„muszeń”, powinności; ucząc się, jak być nielubiane, by nie męczyło nas ciągłe poszukiwanie aprobaty – dziś będzie o pułapce takich działań.
Bo jak tak za bardzo będziemy o to nasze szczęście zabiegać, to będziemy je stopniowo tracić. Błędne koło. Fajnie, nie? Milutki paradoks.
Ale tak to jest.
Więc żebyśmy za bardzo się z tym sprzątaniem nie rozpędziły, z tym wymiataniem problemów, pamiętajmy, że Sprzątula Pedantula nie jest dobra. I testu białej rękawiczki nikt nam robił nie będzie.
Bo chodzi o to, by nie unikać w życiu także negatywnych emocji. Nie da się doświadczać tylko pozytywnych uczuć. A jeśli ktoś tak mówi, to znaczy, że buja w obłokach. Czasem pomartwić się potrzebujemy, by potem znowu doświadczyć wdzięczności. Kiedy już smutek, cierpienie czy złość miną. Nie wpadajmy więc same w pułapkę naszego sprzątania.
Bo gdy nasza energia skupi się wyłącznie na osiąganiu spełnienia, to utracimy kontakt z naszymi prawdziwymi wartościami i potrzebami. I kontakt z rzeczywistością.
Kluczem do uniknięcia tej pułapki jest akceptowanie wszystkich naszych emocji i doświadczeń takimi, jakimi one są. A są różne. I takie. I śmakie. Raz kolorowe. Raz szare. A raz są czarne. Ważne, by pamiętać, że wszystkie miną. I nie traktować ich jako wiecznych przeszkód na drodze do szczęścia. I w nich nie utykać. Bo życie płynie (a nie stoi), a my płyńmy razem z nim.
Dlatego dziś zachęcam Cię do uważnego zastanowienia się nad tym, jak to jest u Ciebie?
Czy nie wpadłaś w pułapkę szczęścia?
Czy może tak sobie już posprzątałaś, że uciekłaś od rzeczywistości w iluzję życia bez problemów? A różowe okulary trochę Ci ostrość widzenia życia takiego, jakim ono jest – zamazują?
A może nieustannie walczysz z tym, by to swoje życie uczynić szczęśliwym, zamiast po prostu zacząć żyć chwilą obecną? Nie dajesz sobie prawa do błędów?
Zamiast więc gonić to swoje szczęście, ucz się wychodzić z tego błędnego koła i po prostu je złap! Przede wszystkim akceptując niepewność.
A jak nie uda się za pierwszym razem, próbuj do skutku.
Tak, tak. Do siebie też kieruję te słowa. A jak! Nie ma lekko